Rybę w Polsce nadal traktuje się jako kiepski zamiennik mięsa. Spożywamy ją głównie w Boże Narodzenie, niektórzy sięgają po ryby z konieczności w dni postne. Nie do końca uznajemy więc rybę za normalny obiad. Raczej za element tradycyjny czy żywieniowego wyrzeczenia. Sprawy nie ułatwia fakt, że ryby są dość drogie. W efekcie rocznie przeciętny Polak zjada około 15 kilogramów ryb, mięsa zaś nawet pięciokrotnie tyle. Tymczasem nie jest wcale przesadą stwierdzenie, że ryba jest dobra na wszystko. W mięsie ryby znajdziemy bardzo dużą dawkę kwasów omega– To składnik wyjątkowo korzystnie wspierający pracę naszego układu krwionośnego, zwiększając przepływ krwi w naczyniach, obniżając poziom cholesterolu i zapobiegając tym samym chorobom związanym z układem krążenia. Pobudzają także organizm do stworzenia enzymów rozkładających tkankę tłuszczową. Dostarcza cennej witaminy D, która z kolei wspiera funkcjonowanie tarczycy w chorobach tego gruczołu. Koniecznie włączyć ją powinny do swojej diety wszystkie osoby, mające problemy tego typu.