Pod tajemniczym skrótem OPC ukrywa się przydługa nazwa: oligoproantocyjanidyny. Jego historia sięga XVI-wiecznych odkryć geograficznych, gdy ratowały życie załóg cierpiących na szkorbut. OPC ukrywało się w indiańskim naparze z igieł i kory sosny, a po badaniach przeprowadzonych ponad 400 lat później okazało się, że OPC mają większe właściwości antyoksydacyjne niż witamina C do tej pory stosowana w walce ze szkorbutem. Ta sama substancja występuje także w pestkach winogron. Preparaty OPC wykazują, jak wspomniano wyżej, silne działanie antyoksydacyjne, ale także wiążą kolagen niezbędny dla prawidłowego funkcjonowania naszych stawów, skóry, kości i stan tętnic. Chronią, hamując stany zapalne organizmu. To właśnie obecnością OPC tłumaczy się tak reklamowane prozdrowotne działanie czerwonego wina, zalecane w przypadku problemów krążeniowych i żylnych. OPC dostępne w preparatach aptecznych pozyskiwane są z winogron, żurawiny, kory sosny lub aronii, ale samą substancję odnajdziemy również w wiśniach oraz liściach leszczyny.