Ksylitol nazywany jest inaczej cukrem brzozowym, ale bardzo często powstaje nie z brzozy, lecz z kukurydzy. Smakiem i wyglądem przypomina cukier trzcinowy. Nie wyróżnia się posmakiem, który bardzo często zniechęca nas do korzystania ze zdrowych zamienników cukru. Ksylitol nie uzależnia, nie obwinia się go za próchnicę, a niektórzy specjaliści wskazują, że jest w stanie odwrócić niekorzystne oddziaływanie sacharozy na nasz organizm. Ma niewiele kalorii, niski indeks glikemiczny, jest więc polecany cukrzykom. Niektóre osoby po jego spożyciu cierpią jednak na biegunki lub wzdęcia, stąd też lepiej zaczynać od bezpiecznych dawek. Organizm czasem się przyzwyczaja do tej substancji. Jeśli jednak tak się nie stanie, można sięgnąć po erytrol. To młodszy i bardziej doskonały brat ksylitolu. Nie powoduje biegunek i ma znacznie, bo dziesięciokrotnie, mniej kalorii. Aby nie mówić o samych zaletach, erytrol jest też sporo droższy, a przy tym mniej słodki. Czasem można więc wpaść w pułapkę większego zużycia, co jest niekorzystne ekonomicznie.