Comiesięczna niedyspozycja była – i nadal jest – jednym z najczęściej spotykanych powodów zwolnienia z w-fu. Tymczasem miesiączka nie jest chorobą i, chociaż bóle brzucha czy złe samopoczucie zniechęcają, dobrze jest zmobilizować się i podjąć ćwiczeniowe wyzwanie. W większości przypadków, nawet, gdy z powodu bólu trudno jest zwlec nam się z łóżka, już rozgrzewka pomoże uporać się z niedogodnościami. Bóle i kurcze brzucha, bóle ud, kręgosłupa – to wszystko przejdzie. Ćwiczenia pomagają rozluźnić zbyt mocno napięte mięśnie. Same ćwiczenia natomiast uwolnią endorfiny, dzięki czemu negatywne emocje i zły nastrój pryskają. Są, oczywiście, osoby, u których istnieją przeciwwskazania od strony ginekologicznej, są to jednak pojedyncze przypadki i u większości kobiet naprawdę trudno u nich mówić. Przeciwwskazaniem jest konieczność zażywania bardzo silnych leków, kiedy w czasie miesiączki zdarzają się omdlenia lub zasłabnięcia lub ból nie pozwala nam normalnie funkcjonować. W przypadku silnych krwawień lepiej zrezygnować z intensywnych aktywności, bo mogą one jeszcze ten proces nasilić.