Zdrowe żywienie wcale nie musi być drogie i wymagać biegania po całym hipermarkecie, aby dokonać niezbędnych sprawunków. Oczywiście, próbowanie nowych produktów, o ile tylko nie ulegamy zakupowemu szaleństwu, jest zjawiskiem pozytywnym, nie o to jednak w zdrowym żywieniu chodzi. Czasem wystarczy wrócić do korzeni… i do kiszonek. Jesienią i zimą nie ma nic lepszego niż domowa kiszona kapusta czy kiszone ogórki. Wynika to z potencjału naszych babć, które nie miały innego sposobu, aby w okresie zimowym dostarczyć rodzinie cennych składników. Kiszonki kupowane w sklepie nie mają porównania do samodzielnie przygotowanych, tym bardziej, że najczęściej nie są one kiszone naturalnie, lecz konserwowane sorbinianem potasu. W prawdziwych kiszonkach odnajdziemy bakterie probiotyczne, sprzyjające naszym jelitom. Same warzywa dostarczą nam zaś potężnej dawki witamin i minerałów, choćby witaminy C (której w kapuście kiszonej jest więcej niż w świeżej) czy witamin z grupy B, o które trudno poza sezonem. Wszystko to bez konserwantów i cukru.