W swoim życiu bardzo wiele osób zauważa dziwną prawidłowość. Chodzi o to, że zimą łatwiej się tyje a latem łatwiej się chudnie. Jeśli ktoś ma wątpliwości może sprawdzić na sobie w trakcie kolejnej zimy i następnego lata. Wynika to z tego, że niestety zimą bardziej się rozleniwiamy. Dzień jest znacznie krótszy, wobec tego mniej czasu spędzamy na dworze. Z tych samych powodów również popadamy w gorszy nastrój, który bardzo często poprawiamy sobie podjadaniem. Zimą aktywność fizyczna u wielu osób osiąga absolutne minimum. Wszak, kiedy na dworze zimno, trudno się zmusić nawet do spaceru. Natomiast na wiosnę i latem wszystko się zmienia o sto osiemdziesiąt stopni. Dłużej funkcjonujemy i więcej chodzimy. Na wiosnę robi się wiosenne porządki, co jest też takim symbolicznym wysiłkiem fizycznym. Później chodzimy spać, dzięki czemu wydłużamy też czas spalania kalorii. Latem po prostu chce się więcej, stąd też zmiana stylu życia na aktywniejszy wpływa pozytywnie na przemianę materii i spalanie zalegającej po zimie tkanki tłuszczowej.