Moda na jedzenie bezglutenowe robi, niestety, wiele szkody, choć mogłaby być pożyteczna. Ze względu na postulaty głoszone przez Wiliama Davisa gluten osądzono od czci i wiary, obarczając go odpowiedzialnością w zasadzie za wszystko, za co można było. Na fali mitów o szkodliwości glutenu rozbudowano cały przemysł bezglutenowy, oferujący nam w wersji bezglutenowej produkty, w których glutenu nigdy nie było i być nie mogło. Jasno trzeba powiedzieć: osoby cierpiące na nietolerancję glutenu czy celiakię powinny zdecydowanie z produktów bezglutenowych korzystać. Cała reszta nie powinna podążać ślepo za modą, a już na pewno nie popadać w pułapkę komercyjnych produktów bezglutenowych. Na sklepowych pólkach znajdziemy sosy, ciastka, wypieki, gotowe obiady czy wędliny, w których glutenu prawdopodobnie nie znajdziemy, odkryjemy jednak całą gamę polepszaczy, zagęstników i cukrów. Jeśli w ogóle, sięgajmy po produkty naturalnie bezglutenowe, takie jak kasze, ryże, komosę ryżową czy amarantus. Naturalne zamienniki mąki białej również krzywdy nam nie zrobią.