Amarantus, w porównaniu do innej żywności spod znaku superfood, jest jeszcze mało popularny. Tymczasem powinniśmy zaprzyjaźnić się z nim bliżej. W amarantusie znajdziemy pięciokrotnie więcej żelaza niż w słynącym z tego składnika szpinaku. To także dobre źródło łatwo przyswajalnego magnezu, wapnia oraz błonnika. Amarantus zawiera również witaminy z grupy B, witaminę A, C, D i E. To także potas. Na szczególną uwagę zasługuje jednak skwalen. Jest to wielonienasycony węglowodór, który, łącząc się z wodą, zamienia się w tlen. W ludzkim organizmie występuje w komórkach skóry oraz w tętnicach, wspomagając doprowadzanie tlenu do mózgu. Działa jak odtrutka i jego spożywanie umożliwia nam pozbycie się z organizmu szkodliwych składników, pestycydów i zbędnych produktów. Skwalen redukuje również poziom cholesterolu i trójglicerydów, niektórzy zaś przypisują mu nawet działanie antynowotworowe. Amarantus wyróżnia się szczególnie wysoką zawartością tego składnika, a ponieważ dostępny jest w wielu formach: ziaren, mąki, płatków, poppingu, koniecznie powinniśmy włączyć go do diety.